Nowa Kaledonia w niepewności po odrzuceniu „historycznego” porozumienia przez ruch niepodległościowy FLNKS

W środę separatyści z FLNKS odrzucili projekt porozumienia w sprawie przyszłości archipelagu, osiągniętego miesiąc temu w Bougival (Yvelines) przez wszystkie siły polityczne Nowej Kaledonii. Decyzję tę Manuel Valls, minister ds. terytoriów zamorskich, uznał za „niezrozumiałą”.
Autorstwa Pierre'a MaureraMiesiąc po podpisaniu projektu porozumienia między wszystkimi siłami politycznymi Nowej Kaledonii, określonego przez prezydenta Republiki jako „historyczne”, instytucjonalna przyszłość Nowej Kaledonii przeżywa nowy wstrząs. W tę środę separatyści z FLNKS potwierdzili odrzucenie tekstu porozumienia uzgodnionego w hotelu w Bougival (Yvelines), 12 lipca, pod przewodnictwem Manuela Vallsa , ministra ds. terytoriów zamorskich.
Ten 13-stronicowy dokument przewiduje utworzenie „Państwa Nowej Kaledonii” z prawem fundamentalnym, obywatelstwem kaledońskim i jurysdykcją w stosunkach międzynarodowych. Jednak „projekt Porozumienia Bougivala” jest niezgodny „z fundamentami i osiągnięciami naszej walki” – oświadczył Dominique Fochi, sekretarz generalny Unii Kaledońskiej i członek biura politycznego FLNKS, podczas konferencji prasowej w Numei w środę rano.
Ruch wzywa obecnie do podjęcia nowych rozmów ze stanem w oparciu o porozumienia z Numei i do przeprowadzenia wyborów prowincjonalnych w listopadzie. Mają nadzieję, że będzie to sposób na potencjalną zmianę układu sił w lokalnej polityce.
W dzisiejszym wpisie na Facebooku minister spraw zagranicznych Manuel Valls wyraził ubolewanie z powodu tej decyzji, uznając ją za „niezrozumiałą”, pozostawiając jednocześnie otwartą furtkę do dalszych dyskusji na temat ratowania projektu Bougival. W przyszłym tygodniu uda się do Nowej Kaledonii.
W lipcu entuzjazm negocjatorów związany z podpisaniem tego tekstu został szybko stłumiony przez ruch niepodległościowy . Podczas gdy każda z sygnatariuszy miała za zadanie powrócić na archipelag, aby bronić projektu Bougival aż do jego bazy, negocjatorzy FLNKS stanęli w obliczu gniewu swoich aktywistów, rozwścieczonych brakiem jakiejkolwiek wzmianki o nowym referendum niepodległościowym w tekście. „Zostaliśmy skazani na polityczną śmierć” – powiedział Roch Wamytan, jeden z negocjatorów FLNKS, w wywiadzie dla „Le Parisien”. „Reakcja młodzieży była straszna; postrzegano nas jako zdrajców i sprzedawczyków”. Przyszłość Nowej Kaledonii ponownie wisi w powietrzu.
Le Parisien